Home / Blog / Być sobą albo nie być sobą.

Być sobą albo nie być sobą.

byc albo nie byc sobaWchodząc w interakcje z innymi ludźmi spotykamy się z barwną paletą zachowań, postaw, przekonań, spostrzeżeń, myśli, informacji itd. Można by wymienić szereg “procesów” komunikacyjnych zachodzących w samym człowieku jak i między ludźmi w ogóle, ale nie o to chodzi tak naprawdę w kontakcie z drugim człowiekiem. Chodzi o to jak zachować swoje granice, “ochronić swoją inność”, zachować resztki indywidualności.
Moglibyśmy nosić przez cały dzień uśmiechniętą maskę i przytakiwać wszystkim ale czy tak zbudowane przez nas relacje były by autentyczne. Jak my byśmy się z tym czuli? Bycie autentycznym jest, nie ma co tu ukrywać… trudne. Ryzyko jakie ze sobą niesie często jest nie do przyjęcia przez nas bo się boimy: odrzucenia, wyśmiania, krytyki, agresji… Dlatego warto wykształcić w sobie umiejętność jaką jest asertywność? Po to by czuć się dobrze we własnej skórze, z samym sobą. By po rozmowie z sąsiadką albo kimkolwiek “nic” nas nie uwierało. Byśmy do domu nie wracali z myślą “mogłam/em powiedzieć inaczej”, “mogłam/em zareagować”.

Na co dzień rozmawiając z ludźmi nie zastanawiamy się nad postawami jakie prezentujemy. Nic dziwnego nie każdy musi się interesować komunikacją interpersonalna, albo inżynierią społeczną. Ale najczęściej wygląda to tak (podaję różne warianty) że jak się nam coś nie spodoba to:
– zaczynamy się denerwować, automatycznie podnosimy głos i już w tym momencie stajemy się agresywni, nie zwracamy uwagi na uczucia z tym związane drugiej osoby. Wszystko zależy od stopnia naszego zdenerwowania, od podnoszenia głosu przechodzimy do kłótni, podczas której nierzadko używamy epitetów, lub innych metod obrażania, poniżania. W skrajnych przypadkach używamy przemocy- najczęściej wykorzystujemy tę postawę, gdy czujemy się ważniejsi niż druga strona.
– udajemy że wszystko nam odpowiada, nie wyrażamy swojego zdania, przytakujemy. Dlatego że boimy się jak zareaguje druga strona na nasze odmienne zdanie- nie potrafimy zadbać o własne potrzeby co rodzi frustrację, gromadzimy w sobie negatywne emocje aż w końcu kiedyś wybuchamy…
– uciekamy się do metod manipulacji, nie potrafimy powiedzieć wprost o co chodzi więc na około krążymy wokół tematu, sugerujemy drugiej stronie lub wymuszamy na niej określone zachowanie- niezależnie od tego czy jest to manipulacja świadoma czy nieświadoma dochodzi tutaj do poważnego naruszenia granic drugiej strony. Krzywdzimy drugą stronę ale również siebie, bo prędzej czy później takie zachowanie odbije się na nas.

Jak być asertywnym? Przede wszystkim w każdej sytuacji dajmy sobie czas. Uświadommy sobie co dokładnie druga strona zrobiła, jak się z tym czujemy, i co chcemy z tym zrobić, czy możemy z tym coś zrobić i czy warto. Należy pamiętać że to my decydujemy o tym kiedy te zachowania asertywne należy stosować. Nie oznacza to też że od razu mamy być mistrzami asertywności. Potrzebujemy czasu by “dojrzeć” do tego. Nie warto absolutnie zapędzać się w kozi róg i być asertywnym a potem się za to karać. Lepiej nic nie zrobić, przemyśleć sytuacje, nawet potrenować w domu i “wkroczyć do akcji” przy następnej okazji. Warto przy tym pracować nad poczuciem własnej wartości bo czy chcemy czy nie to jednak nasze zachowanie w dużej mierze zależy od naszej samooceny.

Z asertywnością jest jak ze sportem. Trzeba cały czas ćwiczyć żeby być w dobrej kondycji.
Chyba jedną z lepszych form ćwiczeń asertywności jest trenowanie przeżytych sytuacji w których nie zachowaliśmy się asertywnie. W domu przed lustrem, lub z bliską osobą, która od razu poinformuje nas o odczuciach związanych z naszą wypowiedzią, może się okazać że mimo że nie użyliśmy krzyku to jednak przekroczyliśmy czyjąś granicę bo źle skonstruowaliśmy komunikat
i mówiąc o naszej złości zdążyliśmy zahaczyć już o sytuację z przed 10 lat.

Ważne:
Pamiętajmy o tym by konstruując swoją wypowiedź skupić się na SOBIE, i zbudować komunikat który odpowiada na pytanie “jak się poczuliśmy w tej sytuacji”, “jakie konkretnie zachowanie drugiej strony wywołało nasze odczucia”, “co tracimy przez tę sytuacje, zachowanie drugiej strony”, “określ swoje oczekiwania i przekaż drugiej stronie”. Przykładowy komunikat:

“Złości mnie, kiedy krytykujesz mnie w obecności przyjaciół. Krytykując mnie w takich okolicznościach pozbawiasz mnie szacunku w oczach przyjaciół. Chcę abyś następnym razem nie krytykował mnie w obecności innych, i jeśli coś przeszkadza Ci w moim zachowaniu powiedz mi to na osobności.”

W zależności od tego z kim mamy do czynienia (nie oszukujmy się ludzie są różni i często ślepo zapatrzeni w swoje racje) to mimo wszystko taka odpowiedź da nam satysfakcję, zaoszczędzi frustracji i spowoduje że będziemy czuli się dobrze z sobą. Nie chodzi o to żeby zmienić czyjeś zachowanie, nie jesteśmy w stanie zmienić ludzi i świata ale jesteśmy w stanie być wobec siebie fair.

Dodaj komentarz

Top